Generalnie staram się nie jeść pieczywa codziennie, ale zdrowymi kanapeczkami z własnego, pachnącego chlebka raz na jakiś czas nie pogardzę :)
Energia rozpiera mnie dziś strasznie, nie wiem czy to dzięki cudownej, letniej pogodzie i 22 stopniom, czy to przez ogromniastą kawę, którą uraczył mnie dziś kolega z pracy... w każdym razie niedługo fajrant i śmigam na siłownię :)
Trochę mam ostatnio zmartwień, ale też sporo radości, a przez te skrajne emocje również mętlik w głowie... Ciężko w takim stanie skupić się na czymkolwiek, podjąć dobre decyzje, cieszyć się życiem. Pora więc skupić się na sobie, dostarczyć sobie odrobinę radości, dać upust energii i wyładować emocje - siłownia definitywnie wskazana!
Pozraaawiaaam - Maciejkowa
hej :) Dzięki za odwiedziny u mnie. Również jadam chlebek i często jest to właśnie taki wypiekany samemu - lepszego nie ma :)
OdpowiedzUsuńCo do Twojego wyzwania Insanity - mogłabyś podrzucić mi linki do tych treningów?
pozdrawiam!