No po prostu obok TEJ gofrownicy znalezionej w Lidlu nie mogłam przejść obojętnie :)
Gofry nierozerwalnie kojarzą mi się z latem, a że lato mamy przepiękne, już dwa razy popełniłam gofrowe szaleństwo. O dziwo, obie próby, choć eksperymentalne (moje własne modyfikacje kilku przepisów znalezionych w sieci), wyszły koncertowo!
GOFRY TWAROGOWE:
100g twarogu,
1 jajko
2 łyżki mąki żytniej
łyżka cukru waniliowego
łyżka oleju kokosowego
łyżeczka proszku do pieczenia
pół szklanki mleka
Blendujemy wszystko razem i pieczemy kilka minut, aż będą złociste i chrupiące :)
To taka zdrowsza i bardziej dietetyczna wersja standardowych gofrów, smakują oryginalnie, delikatnie serkowo :) Z konfiturą jeżynową i szklanką zimnego mleka - niebo w gębie! :)
A teraz pora na trening, jupi!
Wyglądają świetnie ! Ale narobiłaś mi chętki na gofry ... Ja mam gofrownicę - serduszka - zawsze wychodzą urocze :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam !
http://tochangeyourlive.blogspot.com/