Jestem absolutną fetyszystką śniadań :) Lubię swój codzienny, poranny rytuał w kuchni, przegląd zapasów i żonglowanie składnikami. Przygotowanie śniadania to takie moje 10 minut, kiedy prawie że z niczego (ale z dbałością nie tylko o walory smakowe, ale również wizualne) wyczarowuję sobie zdrowy, pełnowartościowy posiłek, niejednokrotnie samą siebie zaskakując :) Poza ukochanymi owsiankami, o których pisałam ostatnio, często robię też przeróżne wariacje omletopodobne :) Omlety robię zazwyczaj z dwóch jaj i smażę na oleju kokosowym pod przykryciem, z obu stron. Podaję z tym, co akurat mam pod ręką, a ponieważ lubię mieć w kuchni spore pole manewru, za każdym razem wychodzi mi inna wariacja.
Oto kilka moich propozycji, a nuż przydadzą się komuś na rano:
Omlet z mąki kukurydzianej, z serkiem twarogowym, gruszką i borówkami + kawa Inka z mlekiem.
Omlet z mąki migdałowej, z masłem z pestek dyni, serkiem twarogowym, orzeszkami piniowymi i migdałami + zielona herbata.
Omlet z otrębami żytnimi, z jogurtem greckim, malinami i płatkami migdałowymi + kawa Inka z mlekiem.
Omlet z mąki kukurydzianej, z serkiem wiejskim, borówkami i płatkami migdałowymi.
Dobranoc! - Maciejkowa
Omlety wyglądają przepysznie ! Jestem nimi oczarowana. Chyba aż przejdę na dietę :P Przynajmniej się postaram :P Pozdrawiam !
OdpowiedzUsuńPs. Dodaje Twój blog do ulubionych, jest mega !
http://tochangeyourlive.blogspot.com/