poniedziałek, 24 marca 2014

a jednak pokusy...

Ech, ciężko mi ostatnio przezwyciężyć napady wilczego głodu! Być może ze względu na przestój w pracy - nic się nie dzieje, więc siedzę na dupie 9 godzin a po głowie chodzi mi tylko jedzenie, wrr! Przez ostatnie kilka dni udawało mi się zdusić w sobie chęć ciągłego jedzenia, a dziś bezmyślnie zżarłam garść chipsów - fuj! Nawet nie były smaczne, więc po co mi to?
Za to śniadanie miałam dziś mistrzowskie :)

PUSZYSTY OMLET BANANOWY:


Składniki na jedną sporą porcję lub dwie porcje mini:

2 jajka 
banan
łyżka otrębów pszennych
łyżka siemienia lnianego 

Blenderujemy wszystko razem i wlewamy na rozgrzaną patelnię teflonową bez tłuszczu. Smażymy jakieś 5-7 minut pod przykryciem, aż jajka się zetną (nie ma konieczności przewracania go na drugą stronę). 
To był mój absolutny debiut omletowy, wariacja z głowy (Ameryki z pewnością nie odkryłam, ale jestem dumna). 
Omlet jest cudownie lekki i puszysty. Podajemy z dowolnymi dodatkami. U mnie dziś serek Almette naturalny i borówka amerykańska oraz ukochana przeze mnie ostatnio kawa Inka :)

Miłego poniedziałku! 

4 komentarze:

  1. Z tym bananem to bym uważała - pewnie, że pyszny, oczywiście daje dużo energii, ale jest cholernie kaloryczny, więc nie powinien być regularnie wykorzystywany w przygotowywaniu posiłków, jeśli chce się schudnąć :) Jeśli chodzi o napady głodu - polecam picie wody w dużych ilościach, bo naprawdę "ucisza" głód !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja banany uwielbiam, ale fakt - są cholernie kaloryczne, ale trzy razy w tygodniu na śniadanie na pewno nie zaszkodzi - spalam go w trakcie drogi do pracy :)

      Usuń
  2. Zgadzam się z powyższym :) Woda pomaga, nawet jeśli masz ochotę na coś słodkiego i wypijesz szklankę wody to ochota przechodzi ;) Napaday głodu to na pewno sprawka pogody ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no właśnie wciąż mam problem z piciem wody, chociaż staram się i coraz lepiej mi idzie. co do pogody, fakt - wróciło u mnie zimno, wiatry i deszcze co wcale nie dodaje entuzjazmu. najchętniej by się tę złą passę "zajadło" czymś słodkim, ale grunt to się nie złamać! :)

      Usuń