niedziela, 9 marca 2014

Callanetics- podejście pierwsze

Już tak się wkręciłam w codzienną aktywność fizyczną, że po wczorajszej jednodniowej przerwie w treningu (dzień kobiet, nooo) aż miło mi było znów rozłożyć matę do ćwiczeń (mimo pierwszego dnia babskiej niedyspozycji) :)
Dziś wypróbowałam polecany przez ćwiczące dziewczyny Callanetics (>TU< link do pełnego treningu). Wygląda to niewinnie, jednak bardzo fajnie można rozciągnąć caaałe ciało. I mimo, że video zostało zrealizowane w roku 1990, tempo jest wolne a muzyka w tle trochę monotonna, ta godzina minęła mi błyskawicznie i była dla mnie jak dobra rozgrzewka. Teraz mogłabym bez problemu zrobić coś jeszcze!

A u nas na kolację dziś samo dobro - melon i pomarańcze:


8 komentarzy:

  1. Mam zamiar wyprobowac, u mnie dzisiaj killer Ewki i brzuszek 10 min mel b :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie próbowałam jeszcze killera, ale w najbliższym czasie planuję, nie ukrywam jednak, że trochę przeraża mnie jego intensywność!
      Po wczorajszym treningu callanetics czuję się fantastycznie! Tym bardziej polecam :)

      Usuń
  2. Hej! Wypróbuję może jutro to Callanetics (o ile się poczuję troszkę lepiej). Muszę teraz wziąć przykład z Ciebie i oprócz ćwiczeń, zacząć dbać również o lepszą dietę na co dzień ;) 3mam kciuki za Twoje postępy!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koniecznie! Jeśli tylko we własnej głowie przewartościujesz sobie pewne sprawy i uświadomisz sobie, że niesie to za sobą same korzyści, nawet się nie spodziewasz jak szybko wejdzie Ci to w nawyk :) Wiem co mówię! Powodzenia :)

      Usuń
  3. I ja dzisiaj wyprobowałam callanetics i świetnie rozciągają, spokojna muzyka, po poniedziałkowym killerze mam zakwasy i własnie czegos takiego spokojnego potrzebowałam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja już drugi dzień z rzędu zastosowałam callanetics jako poranną rozgrzewkę przed śniadaniem - rewelacja! Żeby tylko codziennie udawało mi się wstać wcześniej i poćwiczyć przed pracą, byłabym przeszczęśliwa :)

      Usuń
  4. Owoce jedzone wieczorem lubią się odłożyć w tłuszcz niestety - ze względu na fruktozę. Lepiej jest je jeść do około 16-tej. Wieczorem warzywa można jeść w nieograniczonych ilościach. Callanetics bardzo lubię :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zważywszy na to, że ostatni posiłek jem koło 21ej (czasami są to właśnie owoce), a jeszcze koło północy robię trening (skalpele lub cardio), to raczej nie zrobią mi krzywdy, a dostarczą energii do ćwiczeń :)
      Callanetics w dalszym ciągu stosuję jako formę porannej rozgrzewki, ale ostatnio zaczął mnie trochę nużyć swoja monotonnością. Mam jednak na uwadze bardzo pozytywne efekty (zwłaszcza w kwestii poprawnej postawy ciała i dobrej kondycji kręgosłupa), więc z pewnością go nie odstawię :)

      Usuń