czwartek, 27 marca 2014

praktyczne zakupy i kolejna wariacja z blendera

Zainspirowana blogiem eat smart urwałam się dziś z pracy na godzinkę w poszukiwaniu praktycznych cudów pomocnych w organizacji mojego zdrowszego trybu życia. Niestety nie znalazłam polecanego shakera, ale za to stałam się szczęśliwą posiadaczką najpiękniejszego na świecie termicznego lunch boxa w moim ulubionym kolorze :) Porządne, plastikowe widelce w tymże kolorze też uśmiechały się do mnie, więc nie mogłam ich tam zostawić. No i cel główny - butelka do wody z filtrem, ma mi pomóc w piciu większej ilości wody. Chłopaki z pracy mówią, że można tam wlewać nawet wodę z kibla, ale nie mam zamiaru próbować :D


A dzisiejsze poranne smoothie było meeega! Grapefruit, gruszki, banan, świeże liście mięty i woda:


5 komentarzy:

  1. Tak, jestem z Olsztyna :) Cudny ten lunchbox! :) Zdradzisz, gdzie zakupiony? ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dołączam się do powyższego pytania :)
    A co do smoothie - wygląda apetycznie ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mieszkam za granicą, więc lunch box kupiłam w sklepie Stock, ale myślę że gdzieś na Allegro czy eBay'u też można je znaleźć. Oprócz tego, że ładnie wygląda, to jeszcze jest na prawdę solidnie wykonany - jutro przetestuję bo dziś rano nie zdążyłam sobie przygotować jedzonka do pracy :)
    P.S: Różowe też są! :D

    OdpowiedzUsuń
  4. świetny lunchbox! a o tej butelce z filtrem nigdy wcześniej nie słyszałam
    pozdrawiam Try to design

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak, butelka jest rewelacyjna! dzięki niej zaczęłam pić wodę w większych ilościach :) najfajniejsze jest to, że filtr neutralizuje charakterystyczny żelazowy (?) posmak wody, więc jest ona zdecydowanie smaczniejsza!
      lunch box niestety trochę mnie zawiódł, ponieważ tylko miska ma powłokę termiczną, a pokrywka nie, więc niestety po dwóch - trzech godzinach danie jest niemal zupełnie zimne :(

      Usuń